Czy interaktywne ściany zastąpią telewizory?

Wiele wskazuje na to, że już w niedalekiej przyszłości dojdzie do zmiany sposobu, w jaki będziemy oglądali nasze ulubione programy. Stanie się to możliwe między innymi dzięki ścianom pokrytym w całości telewizorami. Już dziś tego rodzaju projekt zaprezentowała firma NDS i nie można nie docenić tego, że zrobił on ogromne wrażenie. Projekt może zaskakiwać zwłaszcza te osoby, które wychodzą z założenia, że mający 65 cali telewizor może być określany mianem ogromnego. Być może w niedalekiej przyszłości nawet taki rozmiar będzie postrzegany jako niepotrzebne ograniczenie.

Nie jest to wcale niemożliwe, najnowsze projekty zakładają bowiem istnienie interaktywnych ścian w naszych salonach, a to z kolei oznacza, że domownicy zyskają szansę na to, aby zasiąść przed ogromnym ekranem podzielonym na kilka części. Projekty przewidują, że oglądając film będziemy mogli bez przeszkód korzystać z portali społecznościowe, nieustannie będziemy też w stanie monitorować pocztę elektroniczną. Jeśli zatem możemy mówić o jakimkolwiek problemie, może być on związany przede wszystkim z trudnościami związanymi z zapanowaniem nad tego rodzaju projektem. Firma NDS postawiła sobie ogromne wyzwanie, jej pracownicy postarali się bowiem, aby nie tylko został stworzony wielki obraz, ale również, aby był on propozycją, która nie będzie charakteryzowała się niską rozdzielczością. Co więcej, pracownicy firmy wzięli pod uwagę to, że gigantyczne telewizory wymagają ogromnych nakładów energii elektrycznej, postanowili więc, że oferowane przez nich rozwiązanie będzie w stanie poradzić sobie także z tym mankamentem. Właśnie takie założenia legły u podstaw projektu „Surfaces” inspirowanego w dużej mierze filmami science-fiction. Interaktywna ściana przygotowywana przez NDS ma być oparta na technologii OLED, eksperci z firmy zdają sobie bowiem doskonale sprawę z tego, że będzie to technologia telewizorów kolejnej generacji. Nie da się zresztą ukryć, że mówimy w tym przypadku o bardzo dużej przewadze dającej o sobie znać w kontekście telewizorów LCD, OLED nie tylko nie wymaga bowiem bocznego podświetlania, ale również pozwala na umieszczanie ekranów OLED obok siebie, co pozwala na stworzenie jednego ogromnego ekranu. Porównanie technologii OLED do wieszanych na ścianie płytek jest dość ryzykowne, trudno jednak utrzymywać, że nie znajduje uzasadnienia. Osoby zainteresowane telewizorami OLED mogą zresztą odetchnąć z ulgą, wiele wskazuje bowiem, że będą mogły przekonać się o jej zaletach na długo przed wejściem na rynek „interaktywnych ścian”. Wiele wskazuje na to, że 55-celowe telewizory OLED pojawią się na rynku jeszcze w tym roku, ich producentami mają być przy tym zarówno Samsung, jak i LG.

Eksperci prognozują również, że będzie to moment, w którym w istotny sposób spadnie cena rozwiązań tego typu. NDS na razie korzysta z sześciu ekranów LCD i nie można nie zgodzić się z tym, że robi z nich użytek w pełni profesjonalnie. Zbudowana przez nią „ściana” ma 140 na 55 cali, ponieważ jednak mamy do czynienia z ekranami LCD, pomiędzy kolejnymi z nich widoczne są ramki z obudów. Ramki te nieco psują komfort oglądania, uważa się je jednak za zło konieczne. Co ciekawe, wielki telewizor może być obsługiwany intuicyjnie, z wykorzystaniem przeglądarki opartej na HTMLS. Przeglądarka taka może być odpalana tak z poziomu smartfona i tabletu, jak i komputera stacjonarnego, w zależności od indywidualnych preferencji użytkownika. Każdy może też decydować, jaka treść pojawi się a którym ekranie. Co ciekawe, miłośnicy mocnych wrażeń mogą też uruchamiać film wyświetlany w technologii 4K na wszystkich ekranach.